fot. pow.

Za nami aktywna sobota ze# stowarzyszeniem „Nasze Brzózki”.

„Cudze chwalicie swojego nie znacie” - S. Jachowicz. Często bywa, że miejsca bardzo blisko nas, są nam obce.

Potulice - większość z nas zna ich lokalizację, niejednokrotnie przejeżdżamy tą drogą, ale czy zastanawialiśmy się nad historią tej małej wsi, położonej od Brzózek zaledwie 4 km.

Nasza sobotnia piesza wyprawa, miała na celu aktywnie spędzić czas oraz zaczerpnąć ogromną dawkę historii o sąsiedniej miejscowości. Pogoda dopisała, las zielenił się dookoła, ptactwo śpiewało, a wiosenny zapach maja unosił się w powietrzu. To najpiękniejsza pora na taki rausz. Dotleniliśmy się bardzo, pokonując 4-kilometrową trasę Brzózki- Potulice.

W Potulicach przeszliśmy do zespołu pałacowo-parkowego, gdzie przy fontannie przywitaliśmy naszego przewodnika. Pan Mariusz Gratkowski, specjalista z Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią, badający od lat historię Potulic - wygłosił wstępną prelekcję na temat tego miejsca.

Obeszliśmy cały prospekt parkowy, udaliśmy się na chwilę pod prawie 900-letni dąb szypułkowy im. Szafera. Następnie zeszliśmy do piwnic pod pałacem, do miejsca zwanego karcerem, gdzie podczas wojny maltretowano bezbronne ofiary, zwłaszcza dzieci.

Następnym miejscem, do którego zabrał nas przewodnik, była piękna okazała sala balowa, również odnowiona, w której to obejrzeliśmy gabloty z osobistymi pamiątkami i przedmiotami po czasach faszystowskich rządów. Były to fotografie, zapiski więźniów, dokumenty, medale, pisma, numery więzienne itp. Pan Mariusz pięknie wprowadził nas w lata życia Hrabiny Anieli, jak i w ponure, brutalne czasy z okresu obozu LEBRECHTSDORF - lata 1941-45.

Po prelekcji w pałacu przeszliśmy do Świątyni, która kiedyś służyła jako kaplica grobowa rodu Potulickich. W kościółku przyjął nas tutejszy proboszcz ks. Maciej Szmytowski. Odrestaurowana kaplica wywołała u wszystkich zachwyt. Jej wnętrze zostało przywrócone do stanu pierwotnego, a kunszt zdobień i ornamentów zapiera dech. Wraz z księdzem Szmytowskim zeszliśmy do krypty grobowej, w której spoczywają Potuliccy, wraz z ostatnią z rodu Hrabiną Anielą.

Na zakończenie naszej pieszej wyprawy udaliśmy się na cmentarz, gdzie zapaliliśmy znicze i uczciliśmy minutą ciszy pamięć ofiar terroru hitlerowskiego, zwłaszcza dzieci.

„Ludzie żyją tak długo, jak długo inni pielęgnują pamięć o nich....” Był to dzień, pełen refleksji i historii...

Po tak aktywnym popołudniu, na boisku sołeckim w Brzózkach czekała na uczestników kawa i herbata. Zapłonęło też ognisko by móc upiec sobie kiełbaski.

Serdecznie podziękowania kierujemy w stronę przewodnika Mariusza Gratkowskiego, za przekazanie nam jak na jeden dzień -ogromnej dawki historii o Potulicach, Proboszczowi ks. Maciejowi Szmytowskiemu, za otwarcie i oprowadzenie po kaplicy.

Dziękujemy przybyłym osobom - Paniom z Samoklęsk Małych i Turu, które chciały razem z nami przejść zamierzoną trasę i poznać trochę historii, oraz członkom Stowarzyszenia za udział w pieszej wyprawie.

Materiał: A. Kwaśniewska - stowarzyszenie „Nasze Brzózki”

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Metodyka prowadzenia instruktażu stanowiskowego

49PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności zawieszenia

Bezpłatne kontrolowanie sprawności amortyzatorów

Pamiątka A4

20,00 zł PLN

Zaproszenia

4,00 zł PLN

Ramki ślubne

39,90 zł PLN

Prowadzenie akt osobowych

od 30PLN